W więzieniu w USA zmarł Ted Kaczyński, znany jako Unabomber. Przez blisko 18 lat był nieuchwytny i siał terror w Ameryce. Dostarczył 16 bomb, które zabiły trzy osoby, a 23 ofiary ciężko raniły.
Według urzędników, Kaczyńskiego znaleziono w jego celi w sobotę (10 czerwca) rano. Jak donosi New York Post przebywał w ośrodku o zaostrzonym rygorze w Kolorado, ale w grudniu 2021 r. został przeniesiony do placówki medycznej w Karolinie Północnej, ponieważ był w złym stanie zdrowia. Dziennik New York Times, powołując się na własne źródła, napisał, że więzień ponoć targnął się na własne życie.
Funkcjonariusze służby więziennej przekazali, że „personel zareagował natychmiast i podjął działania reanimacyjne”. Wezwano również pogotowie, którego załoga kontynuowała działania ratujące życie, a potem przetransportowała mężczyznę do miejscowego szpitala. Tam stwierdzono zgon.
Zobacz też:
Ted Kaczyński miał 81 lat.
Ted Kaczyński, znany również jako Unabomber, został skazany na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego za swoje działania terrorystyczne w latach 1978 -1995.
Kaczyński przeprowadził serię zamachów bombowych. W ten sposób chciał protestować przeciwko postępującemu uprzemysłowieniu i technologii. Jego działania spowodowały śmierć trzech osób i rany u wielu innych. Śmiercionośne paczki wysyłał, albo dostarczał osobiście.
W 1998 roku Kaczyński przyznał się do winy i został skazany przez sąd federalny w Stanach Zjednoczonych. Od tego czasu przebywał w więzieniu.
Miał polskie korzenie
Theodore „Ted” Kaczyński był polskiego pochodzenia. Jego rodzice, Wanda i Theodore Kaczyńscy, byli polskimi imigrantami. Urodził się w Chicago, w stanie Illinois, gdzie spędził swoje młodzieńcze lata. Zanim został zamachowcem, był uważany za genialnego matematyka. W wieku 16 lat zaczął studia na uniwersytecie Harvarda.
Porzucił jednak karierę wykładowcy w 1969 roku, aby żyć jako wyrzutek na odludziu w stanie Montana w chacie bez prądu i bieżącej wody. Jego domek ze sklejki i papy był mniejszy niż cela, w której spędził resztę swoich dni.
Naukowiec zradykalizował się i przemienił w terrorystę. Ofiarami jego ataków padły osoby, które kojarzył mu się z ówczesną nowoczesną technologią i postępem cywilizacyjnym.
Media nazwały go „Unabomberem”. To skrót, który miał oznaczać „bombowiec uniwersytecki i lotniczy”. Wszystko dlatego, bo jego pierwsze ataki były wycelowane w profesorów uniwersyteckich lub linie lotnicze.
Zdradził go własne słowa
„Swoją inteligencję wykorzystał do unikania odpowiedzialności, a jednocześnie poruszył istotne kwestie, choć w niewłaściwy sposób” – tak o Tedzie Kaczyńskim mówią ci, którzy zetknęli się z jego manifestem.
To właśnie jego traktat zawierający 30 000 słów napisany pod pseudonimem FC lub Freedom Club stał się kluczowym elementem, który doprowadził do aresztowania zamachowca. Ted nakłonił do opublikowania tekstu dwie gazety Washington Post i New York Times w 1995 roku po obietnicach zaprzestania kolejnych zamachów.
Styl pisma Teda rozpoznał brat – David Kaczyński (73) i jego żona Linda Patrik. Wezwali FBI. Śledczy przeprowadzili obławę. W chacie Kaczyńskiego podczas aresztowania znaleziono dwie gotowe bomby, których terrorysta nie zdążył już nikomu dostarczyć.
Schizofrenia paranoidalna
Podczas procesu profesor zwrócił się do sądu o zwolnienie swoich obrońców. Stwierdził, że własną obronę oprze na przekonaniu, że technologia niszczy ludzkość.
Aby móc się samemu bronić, zgodził się na badania psychiatryczne, które przeprowadziła biegła dr. Sally Johnson. Lekarz uznała oskarżonego za psychicznie zdolnego do obrony, jednocześnie diagnozując go jako cierpiącego na schizofrenię paranoidalną.
Niespodziewanie, tuż przed rozpoczęciem procesu, doszło do zawarcia ugody. Prokuratorzy zrezygnowali z żądania kary śmierci, a zamiast tego postulowali karę dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.
Sędzia Garland Burrell Jr., który wydał wyrok skazujący Teda Kaczyńskiego, oznajmił: „Oskarżony dopuścił się nieopisanych i przerażających czynów, nie okazując przy tym żadnej skruchy”.
Zobacz też:
Arnold Schwarzenegger odsłania rodzinne tajemnice: Przemoc i nazistowska przeszłość ojca
Baranówka. Brutalny atak na kobietę
