Śmierć czarnoskórego Georga Floyda (†46) wywołała falę zamieszek w Stanach Zjednoczonych. Policjant, który trafił za to do więzienia, teraz sam omal nie padł ofiarą zabójstwa. Został dźgnięty nożem przez innego skazańca.
Tragedia Georga Floyda rozegrała się 3,5 roku temu. To wydarzenie było głośne na całym świece. Szczególnie w Stanach Zjednoczonych tysiące ludzi wyszło na ulice, protestując przeciwko rasizmowi i przemocy policji.
Floyd był aresztowany przez policjanta w związku z podejrzeniem, że za paczkę papierosów zapłacił fałszywym 20-dolarowym banknotem. Policjant zatrzymując mężczyznę, powalił go na ziemię i klęczał na nim. Przez 9 minut i 29 sekund kolanem przyduszał jego szyję. Ten kilka razy wołał: Nie mogę oddychać. Po chwili zmarł.
Wyrok komentował prezydent USA
Policjant – Derek Chauvin (47 l.) odpowiadał za zabójstwo. W trakcie procesu okazało się, że w czasie jego służby złożono na niego 18 skarg. Ostatecznie funkcjonariusz został skazany na 22,5 roku więzienia. Do wyroku odniósł się prezydent USA Joe Biden (81 l.), uznają go za „odpowiedni”.
Atak w więzieniu
Derek Chauvin trafił do więzienia federalnego w Arizonie. Według agencji prasowej Associated Press został tam pchnięty nożem. Służba Więzienna musiała podjąć działania ratujące życie rannego. Mężczyzna trafił do szpitala i na razie nie wiadomo jaki jest jego stan.