Ogromny żal i smutek. Mieszkańcy Komańczy w powiecie sanockim nie mogą pogodzić się z nagłą śmiercią lubianego polityka. Adam Pasiniewicz zginął w wypadku samochodowym. Miał 48 lat.
Do tragedii doszło 1 lipca w dawnej wsi Szczerbanówka. Jak przekazała policja, kierowca jechał w kierunku Cisnej. Z nieznanych przyczyn na zakręcie stracił panowanie nad pojazdem. Auto uderzyło w barierę, drzewo i na koniec runęło ze skarpy do rowu. Osobowy hyundai został kompletnie rozbity. Na ratunek nie było szans. Mężczyzna zginął na miejscu.
Jak się okazało, ofiarą wypadku był Adam Pasiniewicz, przewodniczący Rady Gminy Komańcza w powiecie sanockim.
Zobacz też:
Przyjaciel ludzi
Władze gminy zamieściły w mediach społecznościowych informację, wspomnienie radnego, a także kondolencje dla rodziny:
Z głębokim żalem i smutkiem informujemy, że dnia 1 lipca 2024 r. zginął tragicznie w wypadku drogowym Adam PASINIEWICZ – Przewodniczący Rady Gminy Komańcza VIII (lata 2018-2024) i początku IX (lata 2024-2029) kadencji, lokalny działacz społeczny, pasjonat historii, leśnik, przyjaciel ludzi.
– piszą współpracownicy z Urzędu Gminy.
Przyjaciele podkreślają, wielkie zaangażowanie radnego w pracę na rzecz gminy. – Było widoczne na każdym kroku. Zawsze z ogromną pasją i determinacją podejmował się nowych wyzwań. Dzięki jego inicjatywie i wytrwałości zrealizowano wiele ważnych projektów – czytamy w zamieszczonym wpisie.
Radny angażował się w wiele inicjatyw. Dokumentował i odkrywał wiele nieznanych miejsc pamięci. Jeszcze dwa dni wcześniej współorganizował obchody 150-lecia Tunelu Łupkowskiego. – Był dobrym człowiekiem. Nikomu nie odmówił pomocy – mówią mieszkańcy.
Współtworzył też Stowarzyszenie „Opiekunowie Bieszczadzkiej Historii”, które przywraca ludzkiej pamięci zapomniane cmentarze i cerkwiska, organizuje imprezy okolicznościowe.
– Jego pasją było pszczelarstwo – prowadził kilkudziesięciopniową pasiekę stacjonarną zlokalizowaną w bieszczadzkim lesie, nastawioną wyłącznie na naturalne pożytki. W listopadzie ubiegłego roku uczestniczył w wydobyciu dzwonu w Maniowie, na terenie jego leśnictwa – wspominają przyjaciele z Lasów Państwowych.
Pogrzeb Adama Pasiniewicza odbył się 5 lipca w Nowym Łupkowie.