Słowa godzące w dobre imię św. Jana Pawła II padają nie tylko w Polsce. Ostatnio oszczerstwa, które ranią uczucia wiernych, pojawiły się także we włoskich mediach. Papież Franciszek zareagował. Potępił te „obraźliwe i bezpodstawne” insynuacje.
We Włoszech odżyła sprawa zaginionej 40 lat temu piętnastoletniej Emanueli Orlandi. Prokuratura niedawno na nowo wszczęła śledztwo. Zahacza ono o Watykan, ponieważ tu mieszkała nastolatka. Jej ojciec był świeckim pracownikiem Stolicy Apostolskiej.
Emanuela zniknęła 22 czerwca 1983 roku, w drodze na lekcję muzyki w Rzymie. Do dziś nie wiadomo, co się z nią stało. Na ten temat pojawiło się mnóstwo teorii i plotek.
Zobacz też:
Niedawno we włoskiej telewizji – w tym kontekście – zamieszczono wypowiedź domniemanego gangstera, który miał opowiadać niestworzone rzeczy na temat papieża Polaka i jego współpracowników. Jak zauważają watykańscy urzędnicy, w eter poszły oszczerstwa. Nigdy nie przedstawiono bowiem cienia dowodów na poparcie tych insynuacji.
Andrea Tornielli, dyrektor redakcyjny Vatican News, w swoim artykule wyraził zaniepokojenie: „To słuszne, aby było przeprowadzono pełne śledztwo w celu ustalenia prawdy o zniknięciu Emanueli. Ale nikt nie zasługuje na takie oczernianie, bez choćby cienia dowodu, na podstawie „pogłosek” jakiejś nieznanej osobistości przestępczego półświatka lub jakiegoś obskurnego, anonimowego komentarza transmitowanego na żywo w telewizji” – napisał.
Zdaniem wielu oszczerstwa, emitowane w przestrzeni publicznej, ranią uczucia milionów wiernych.
Dostrzega to Franciszek. Chociaż papież nie odniósł się bezpośrednio do oskarżeń, jego niedzielne słowa są wyrazem poparcia dla św. Jana Pawła II.
„Jestem pewny, że zinterpretuję uczucia wszystkich wiernych całego świata. Kieruję wdzięczną myśl ku pamięci św. Jana Pawła II, w tych dniach będącego przedmiotem obraźliwych i bezpodstawnych insynuacji” – powiedział Franciszek, wywołując aplauz.
