11-letni Antek z Przemyśla to prawdziwy bohater. Gdyby nie jego błyskawiczna reakcja, nie wiadomo jak skończyłaby się dramatyczna sytuacja, do której doszło 11 lipca na plaży w Rusinowie nad Bałtykiem.
Właśnie w Rusinowie nad morzem chłopiec spędza wakacje ze swoją rodziną. Pierwszy zauważył jak w wzburzonym morzu topią się dwaj mężczyźni – 18-latek i jego ojciec, który – jak się potem okazało – rzucił się synowi na ratunek i też został porwany przez fale.
Kochani, dziękujemy bardzo za miłe słowa. Antoś wszystkich serdecznie pozdrawia i życzy wspaniałych i bezpiecznych wakacji☺️ Uważajcie na siebie😘
Opublikowany przez Edytę Bobko Czwartek, 14 lipca 2022Zobacz też:
Antek widząc dramatyczne sceny, natychmiast podbiegł do mamy, kazał wzywać służby alarmowe, a sam z rodzicami zaczął zwoływać wszystkich na plaży, aby ludzie chwycili się za ręce i wchodząc do wody utworzyli łańcuch życia. Dzięki temu wyciągnięto nieszczęśników na brzeg i uratowano im życie.
Z pewnością Antek i jego rodzina te wakacje zapamiętają na długo. Chłopiec w dowód uznania dostał od WOPR koszulkę ratownika.
Rodzice nie ukrywają wielkiej dumy z synka. Ale mama w rozmowie z dziennikarzami wyznała, że ma też smutną refleksję. – Odnieśliśmy wrażenie, że ludzie nie mają pojęcia, co robić w czasie takiej sytuacji. Trudno uwierzyć, że spokojnie mogli patrzeć na to, co się dzieje. A jednak nikt nie zadzwonił po pomoc… – stwierdza gorzko mama chłopca.
Zobacz też:
Pożar w Woli Roźwienieckiej. Bohaterscy policjanci uratowali seniora
Polskie rodziny ratowały Żydów. Ordery za bohaterstwo
To będzie turystyczny hit! Kolejka gondolowa już otwarta. Po ile bilety?