Sprzęt muzyczny warty 100 tys. zł jechał z Niemiec do Austrii. Nigdy tam nie dotarł, znalazł się za to w Rzeszowie. Jakim cudem? Został skradziony.
Sprzęt marki Yamaha został skradziony firmie kurierskiej. Trafił do Polski i po kraju woził go 31-latek z Lubelszczyzny. Oferował do sprzedaży sklepom muzycznym, ale nie miał pojęcia na temat sprzedawanego towaru. Wzbudził podejrzenia. Sprawą zajęła się rzeszowska policja. Mężczyzna został zatrzymany razem z łupem. Podejrzany przyznał się do paserstwa. Grozi mu 5 lat.
Odzyskane instrumenty wrócą do właściciela.