Pnącza zaczynają kwitnąć w podkarpackich winnicach. Ogólna zasada mówi: Zbiory zaczną się za 100 dni.
Podkarpacie staje się regionem winiarskim. Malownicze pagórki w okolicach Przeworska, Krosna, Frysztaka czy Jasła już dawno zostały zagospodarowane na winnice. Wina, które tu powstają cieszą się renomą i zdobywają ogólnokrajowe nagrody.
Winiarstwem zajmują się głównie rodzinne gospodarstwa, ale nie brakuje także producentów, którzy działają na większą skalę. Popularność rzemiosła sprawiła, że w 2017 r. stworzono Karpacki Szlak Wina, który prowadzi przez 29 winnic z całego regionu, ale też zahacza o północną Słowację. Niektóre z nich zapraszają do siebie na degustacje, mając świetnie przygotowaną ofertę.
Zobacz też:
Teraz w podkarpackich regionach winiarskich rozpoczyna się kwitnienie winorośli, a wraz z nim odliczanie do zbiorów winogron.
Ogólna zasada jest taka, że można zbierać plony 100 dni po kwitnieniu.
– Ze zbiorami bywa różnie i są odstępstwa od tej reguły. Wszystko zależy od odmiany, lokalizacji winorośli, a także stylu wina, których chcemy uzyskać – mówi pan Wiesław (70 l.), który trudni się winiarstwem od 50 lat. Nie robi tego przemysłowo, ale tylko dla własnego hobby.
Winiarze teraz życzą sobie przyjemnej ciepłej pogody z od czasu do czasu dostateczną ilością opadów. – Chłodne noce i ciepłe dni są pożądane do dojrzewania, aby promować tworzenie się aromatu w jagodach – dodaje winiarz.
Na Podkarpaciu jest 60 hektarów winnic. W Polsce rocznie produkuje się 2 mln litrów wina.
Zobacz też:
Platan przed ratuszem. Ma być na wieki
Pierwszy ekologiczny piknik już za nami. Będą następne
Skwerek z ławeczkami zamiast zaparkowanych aut