Oszuści chcą się dostać do naszego komputera i komórki, a interesuje ich sposób logowania do bankowości internetowej. Pozyskują hasła, a potem sięgają po oszczędności jak po swoje.
Dziś większość płatności wykonujemy w internecie. Z jednej strony to wygoda, ale z drugiej zagrożenie. Przestępcy w łatwy sposób mogą wejść w posiadanie loginów i haseł. Ostatnio bardzo często nękają okazjonalnych sprzedawców na portalach ogłoszeniowych. Działa tu psychologia. Ktoś, kto myśli, że za chwilę dostanie pieniądze za sprzedany towar, traci czujność i jest bardziej podatny na ryzykowne zachowania.
Niedawno dały się oszukać dwie mieszkanki powiatu kolbuszowskiego. Jedna sprzedawała maszynę do scrapbookingu, druga ekspres do kawy. Za każdym razem otrzymały linki od kupujących. Jeden miał potwierdzić dane do przesyłki, drugi dotyczył przyjęcia zapłaty online. Skończyło się włamaniem na konta bankowe i kradzieżą pieniędzy. Jedna z pokrzywdzonych straciła 1700, druga 3000 zł.
Zobacz też:
Dokładny opis zdarzeń przedstawia policja, oto treść komunikatu prasowego w tych sprawach:
Do kolbuszowskiej jednostki zgłosiła się mieszkanka naszego powiatu. Kobieta powiadomiła, że na jednej z popularnych platform internetowych, wystawiła do sprzedaży urządzenie do scrapbookingu. Niedługo potem kobieta otrzymała wiadomość od zainteresowanej zakupem osoby wraz z linkiem do potwierdzenia płatności. Po otwarciu linku, w przeglądarce otworzyła się strona, na której sprzedająca wybrała swój bank i dane karty płatniczej. Kiedy następnego dnia kobieta chciała się zalogować do swojej płatności elektronicznej, okazało się to niemożliwe. Zadzwoniła na infolinię swojego banku, gdzie dowiedziała się, że poprzedniego dnia z jej konta wykonano trzy przelewy na łączną kwotę ponad 1700 złotych. Dodatkowo pracownik banku powiadomił ją, że kilka godzin wcześniej z jej rachunku usiłowano wypłacić pieniądze z jednego z bankomatów w Warszawie. Pokrzywdzona zgłosiła sprawę na Policję.
Natomiast blisko 3 tys. złotych straciła inna mieszkanka powiatu kolbuszowskiego, która kilka dni temu wystawiła do sprzedaży ekspres do kawy. Na jej ogłoszenie odpowiedziała zainteresowana zakupem osoba, która w korespondencji podała link do firmy kurierskiej, która miała odebrać i dostarczyć przesyłkę. Po otwarciu linka pojawił się błąd, ale następnego dnia sprzedająca ponownie otrzymała wiadomość z linkiem i prośbą o uzupełnienie danych. Kobieta uzupełniła informacje dotyczące danych personalnych i adresu. Z relacji zgłaszającej wynikało, że nie podawała danych dotyczących bankowości elektronicznej. Pomimo tego, zaraz po otwarciu linka, otrzymała na swój telefon informację o wykonaniu przelewu w wysokości blisko 3000 złotych na obcy rachunek. Kobieta zablokowała swoje konto i złożyła zawiadomienie o przestępstwie.
