Gospodarz z Jaksmanic pod Przemyślem przyjechał na pole kukurydzy, a tam pusto i to aż po horyzont. Złodzieje w jedną noc wyczyścili 12 hektarów pola i nie zostawili nawet kolby. Sprawa trafiła na policję. Po kilku miesiącach śledztwa, rozwiązano zagadkę.
Do rabunku doszło w nocy z 10 na 11 listopada ubiegłego roku. Złodzieje musieli zwieźć ciężki sprzęt. Ściągnąć na miejsce ciężarówki, kombajny. Nikt nie zwrócił na nich uwagi. Sam gospodarz nie był w stanie dopilnować pole, bo znajduje się w zupełnie innej miejscowości w Stubnie.
– To było prawdziwe draństwo. Cała nasza ciężka praca poszła na marne – mówili nam po zdarzeniu współpracownicy okradzionego gospodarza, który jest jednym z większych farmerów w okolicy.
Zobacz też:
Straty wyceniono na 80 tysięcy złotych. Policjanci teraz ustalili, że zuchwałego rabunku dokonało dwóch mieszkańców powiatu jarosławskiego – 26 i 30-latek. Mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży. Grozi im do 5 lat więzienia. Prokuratura zamierza zabezpieczyć majątek podejrzanych, na poczet przyszłej kary i pokrycia wyrządzonych strat.