W Iwoniczu-Zdrój zaginął kuracjusz. Gdzie jest pan Jerzy?

Zaginął Jerzy Należny. Przebywał ostatnio w Centrum Rehabilitacji Rolników KRUS w Iwoniczu-Zdroju. 8 października o świcie opuścił sanatorium, nie mówiąc nikomu dokąd się udaje. W pokoju zostały wszystkie jego rzeczy.

Mężczyzna (60 l.) pochodzi ze Starej Jastrząbki w powiecie dębickim. Sanatorium opuścił 8 października około godziny 5.40. Nie powiedział nikomu dokąd wychodzi. W pokoju zostały wszystkie jego rzeczy. Zabrał tylko komórkę, która jest wyłączona.

Z relacji rodziny wynika, że pan Jerzy jeszcze o godz 4:48 kontaktował się z kolegą ze swojej miejscowości. – Z tej rozmowy wynikało, że jest pod kościołem w Dębicy, że jakaś pani go podwiozła. Ale to jest nierealne, że to była Dębica – uważają bliscy mężczyzny.

Mężczyzna ubrany był na czarno, w ręce trzymał reklamówkę. Miał na sobie czarne czarne z białą podeszwę.

Od kilku dni okolice uzdrowiska są przeczesywane przez strażaków, a także przez Legion Gerarda – Grupę Ratowniczo-Poszukiwawczą.

Dotychczasowe działania nie przyniosły efektu. Mężczyzna nie wrócił do domu, ani nie skontaktował się z bliskimi.

Gdyby ktoś widział zaginionego, proszony jest o kontakt z grupą: 600 103 071. Informacje można przekazywać także pod numer alarmowy 112.

Rysopis zaginionego:

• wiek: 60 lat
• wzrost ok. 170 cm
• waga ok. 90 kg
• włosy czarne
• oczy brązowe
• ciemne ubranie.