Rodzina miała ogromne powody do niepokoju. Dlatego zgłosiła zaginięcie, a policja natychmiast zarządziła poszukiwania zaginionego 17-latka z Trzebosi koło Rzeszowa. Na szczęście bliskim spadł kamień z serca. Chłopak sam wrócił do domu!
Artur zaginął 20 października. Ostatni raz widziany był w szkole w Rzeszowie, do której uczęszcza. Nie nawiązał kontaktu z rodziną i przepadł jak kamień w wodę. Policja zamieściła komunikat o poszukiwaniach nastolatka. Jak zwykle, jedną ze skutecznych form rozpowszechnienia wiadomości okazały się media społecznościowe. Na naszej stronie Facebook post z komunikatem obejrzało 250 tysięcy odbiorców.
W nocy z 22 na 23 października wszystko się wyjaśniło. Artur wrócił cały do domu. Miał tylko lekkie przeziębienie. Nie padł ofiarą przestępstwa. Najważniejsze, że wszystko skończyło się szczęśliwie.