Piękne nie są – szare i obłe. Słupki robią jednak robotę. Nie wpuszczają kierowców tam, gdzie parkować niewolno. Słupków ma być więcej.
Kierowcy lubią parkować byle gdzie. Często na zakazach. A że w centrum miasta działa płatna strefa, walka o darmowe nisze postojowe jest zaciekła. Niestety najczęściej cierpią na tym przechodnie, albo mieszkańcy osiedli, którym ktoś zastawia parking. Sposobem na łamiących przepisy będą teraz słupki. Pierwsze z nich już pojawiły się na al. Pod Kasztanami, tuż nieopodal Zamku Lubomirskich. Teraz nikt już nie zastawi chodnika.
– Takich słupków chroniących strefy dla pieszych będzie więcej – zapewnia prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek.
Zobacz też:
Słupki, słupkami. Warto byłoby też pomyśleć o kierowcach. W mieście lansuje się pomysły, w który zmotoryzowani są raczej niemile widziani. Stąd podwyżka w płatnej strefie parkingowej. Stąd uszczuplone miejsca parkingowe na rzecz pieszych.
Wiele osób dojeżdża do Rzeszowa do pracy autem. I kombinuje. Osiedlowe parkingi są zawalone samochodami, a także parkingi sklepowe. Dlatego wiele marketów wprowadza ograniczenia i parkomaty. Tak stało się niedawno przed sklepem Media Markt.
Najlepszym rozwiązaniem byłby parkingi Park&Ride – (Parkuj i Jedź). W wielu miastach są lokalizowane na obrzeżach w pobliżu pętli lub przystanków autobusowych. Umożliwiają kierowcom pozostawienie samochodu w bezpiecznym miejscu w celu przesiadki do komunikacji miejskiej. Ten temat jest niemal stale poruszany przy okazji wyborów. Niestety, dotąd nie znalazł realizacji.
Zobacz też:
Jeszcze więcej prądu ze śmieci. Powstaje druga linia spalarni
To będzie turystyczny hit! Kolejka gondolowa już otwarta. Po ile bilety?
Królewska husaria i wyrzutnie Sky Sabre będą rozmieszczone na Podkarpaciu?