„Okazali zainteresowanie, udzielili mi bardzo życzliwej i skutecznej pomocy” – napisał kierowca busa. Był tak wdzięczny, że kiedy wrócił do domu natychmiast wysłał list pochwalny do komendanta w Nisku!
Mężczyzna pochodzi z Radzynia Podlaskiego w Lubelskiem. Był prawie 200 km od domu, kiedy nieopodal Niska jego bus odmówił posłuszeństwa. W tamtej chwili szofer znalazł się w rozpaczliwej sytuacji i nie było nikogo, kto przyjąłby się jego losem. Z wyjątkiem patrolu policji. Mundurowi – st. sierż. Ewa Piątek i st. post. Arkadiusz Draus, zatrzymali się i zainteresowali problemem.
Naprawa auta na miejscu okazała się niemożliwa. Stróże prawa zorganizowali lawetę i warsztat, do którego zabrano pojazd. Zabezpieczyli też miejsce awarii na drodze krajowej nr 19, aby ostrzec innych kierowców.
Postawa mundurowych zaskoczyła i poruszyła pechowego kierowcę. Kiedy dotarł do domu napisał list pochwalny, który wysłał do komendanta powiatowego nadkom. Dariusza Szybiaka.
Szofer podziękował za okazaną pomoc, życzliwość i profesjonalizm policjantów. – Jestem bardzo zbudowany postawą funkcjonariuszy i ogromnie wdzięczny za okazaną mi pomoc – napisał.
Stróże prawa – jak zaznaczają – za swoją służbę nie oczekują specjalnych podziękowań, jednak każde miłe słowo jest dla nich bardzo ważne. – Cieszymy się i czujemy satysfakcję z tego, co robimy – mówią skromnie.