Nocny pożar objął znaczną część hali produkcyjnej. Spłonęły maszyny i surowce. Trwa szacowanie strat, te mogą wynieść nawet miliony.
Pożar wybuchł w nocy z 20 na 21 sierpnia na wydziale wulkanizacji, gdzie produkowane są opony do samochodów osobowych. Nie znane są jego przyczyny. Paliły się łatwopalne produkty, szalenie trudne do ugaszenia. Mimo to strażacy poradzili sobie z żywiołem. O godz. 1 w nocy ogień został opanowany. Nie rozprzestrzenił się na inne części fabryki.
W akcji zaangażowano wiele sił. Na miejscu pracowało 140 strażaków. Straty są znaczne, ale najważniejsze, że nie ma ofiar. W porę ewakuowano 211 pracowników.
Podczas pożaru wydobywały się płomienie, ale także toksyczny dym. Na miejscu pracowało mobilne laboratorium, które sprawdzało jakość powietrza. Po pożarze stwierdzono, że wszystko jest w normie i nie ma zagrożenia dla ludności.
Firma szacuje szkody i ocenia jakie będą one miały wpływ na działalność fabryki.
Zakład zatrudnia ponad 3 tys. osób. Opony w Dębicy produkowane są od 1939 r. Od 28 lat fabryka należy do amerykańskiego koncernu The Goodyear Tire & Rubber Company.