Zuchwały napad na emeryta w Rzeszowie. Oprawca znał swoją ofiarę. Na ul. Jana Styki poprosił go o pożyczkę, a potem brutalnie odebrał całą saszetkę z emeryturą.
Bandzior zaczepił poszkodowanego na ulicy. Najpierw grzecznie poprosił o pożyczenie kilku złotych. Ofiara (65 l.) dobrodusznie się zgodziła. Sięgnęła po saszetkę. Wtedy oprych zauważył, że saszetka wypchana jest banknotami. Poturbował mężczyznę, przewrócił go na ziemię i odebrał mu jego własność.
Starszy pan stracił 950 zł – całą swoją emeryturę, którą właśnie wypłacił z banku. Wkrótce poskarżył się policjantom, wsiadł do radiowozu i razem z nimi objechał okolicę w poszukiwania zbira.
Zobacz też:
Oprych został zatrzymany kilka chwil po napadzie, pieniądze odzyskano. Sprawca pochodzi z powiatu sanockiego, ale od pewnego czasu rezydował w okolicach rzeszowskiego dworca. Wcześniej dokonywał innych drobnych przestępstw – m.in. okradł pacjenta w szpitalu.
Teraz 36-latek został aresztowany. Odpowie za rozbój. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Zobacz też:
Perfidny rabuś okradł pacjenta
Zgłosił włamanie, choć sam był intruzem w rodzinnym domu