Makabryczne odkrycie w Bieszczadach. Turyści, którzy wybrali się na niedzielny spacer, byli zaniepokojeni widokiem służb ratunkowych.
Alarm rozległ się w południe, 15 maja. W miejscowości Wołkowyja z rzeki Solinki niedaleko Jeziora Solińskiego wydobyto ludzie ciało. Na razie niemożliwe jest ustalenie płci oraz tożsamości ofiary. Tak wynika z wypowiedzi policji. Wskazuje to na to, że zwłoki musiały znajdować się w wodzie dłuższy czas i uległo znacznemu rozkładowi.
Trwa śledztwo. Policjanci mają trudne zadanie. Muszą ustalić nie tylko dane ofiary, ale także poznać okoliczności i przyczyny zgonu. Możliwe, że więcej światła na tą mroczną sprawę rzuci zarządzona przez prokuraturę sekcja zwłok.