41-latek ma problem z agresją. Najpierw wyżywał się na rodzinie, a kiedy zareagowali urzędnicy, postanowił odwiedzić ich z siekierą. W Urzędzie Gminy w Zagórzu powiało prawdziwą grozą. Na szczęście napastnik nie zdołał spełnić swoich gróźb. W porę powstrzymali go policjanci.
Awanturnik przyszedł do urzędu z pretensjami. Krzyczał, wyzywał, groził. Aby pokazać, że nie żartuje chwycił do ręki siekierę.
Pracownicy natychmiast dzwonili po policję. Posterunek znajduje się kilka ulic dalej i mundurowi szybko pojawili się na miejscu. Obezwładnili napastnika i odebrali mu jego broń. Okazało się, że mężczyzna jest pijany i ma 1,3 promila alkoholu w organizmie. Kiedy wytrzeźwiał usłyszał w prokuraturze zarzuty dotyczące gróźb karalnych. Za wybryk w urzędzie grozi mu do 5 lat więzienia.
Zobacz też:
Ale to nie jedyny problem z prawem 41-latka. Wobec niego toczy się także postępowanie w sprawie przemocy, której miał dopuszczać się wobec najbliższych. Teraz ma trochę czasu, aby ochłonąć i przemyśleć swoje postępowanie. Sąd umieścił go na 3 miesiące w areszcie.
Zobacz też:
Zapominalski odpowie za wandalizm
Krążył po mieście i przebijał opony. Uszkodził aż 28 aut