46-latek z Przędzala w powiecie niżańskim wyszedł na spacer i ugrzązł na polu w błocie. Zatopił się w nim po kolana, w końcu upadł i nie potrafił się podnieść.
Pechowiec miał komórkę, ale nie był w stanie podać miejsca, w którym się znajduje. Na pomoc ruszyli policjanci, którzy namierzyli nieszczęśnika 100 m od drogi. – Był przytomny, ale mocno wychłodzony i cały przemoczony – relacjonują funkcjonariusze.
Mundurowi wyciągnęli mężczyznę z wody i musieli go ogrzać. Jeden z nich zdjął swoją bluzę, drugi kurtkę służbową i owinęli zziębniętego mężczyznę.
Zobacz też:
Po przybyciu straży pożarnej, policjanci wspólnie ze strażakami przenieśli 46 -latka na drogę. Karetka zabrała go do szpitala.