Trudno zrozumieć postępowanie 45-letniej kobiety, która omal nie doprowadziła do tragedii. Zaatakowała cegłówką przejeżdżający samochód. Kierowca miał mnóstwo szczęścia.
Do tego bulwersującego zdarzenia doszło w Pakoszówce na drodze wojewódzkiej z Brzozowa do Sanoka. 7 października około godz. 14 osobowy opel stał się celem groźnego ataku.
Stojąca na przystanku kobieta nagle wychyliła się zza wiaty, wzięła zamach i cisnęła cegłówką w jadące auto. Kierowca był kompletnie zaskoczony.
Zobacz też:
Natychmiast zatrzymał pojazd i zatrzymał chuligana. Od razu wezwał na miejsce policję.
Okazało się, że sprawczyni jest pijana – i ma ponad promil alkoholu. Kiedy wytrzeźwiała przyznała się do wszystkiego. Stwierdziła, że była poirytowana, bo próbowała zatrzymywać kierowców „na stopa”, ale nikt nie chciał jej podwieźć. W końcu swoją wściekłość postanowiła wyładować na przypadkowym aucie.
Sprawczyni w oplu zniszczyła maskę i poszkodowany właściciel swoje straty oszacował na 1500 zł.
Okazało się, że 45-latka już nie pierwszy raz atakowała tak samochody. Była karana za podobne przestępstwo. Teraz odpowie w warunkach recydywy, a to oznacza wyższą karę. Grozi jej 7 lat i 6 miesięcy więzienia.