O tym, że zimą misie zaszywają się w swych gawrach i smacznie chrapią – zostanie już chyba tylko w bajkach i opowieściach starych leśników. Bieszczadzkie niedźwiedzie wcale nie myślą o drzemce. Harcują w najlepsze. Można je spotkać nawet przy drodze.
Ostatnio leśnicy z Baligrodu nagrali całą niedźwiedzią rodzinkę. Miśki wcale nie bały się warkotu auta, ani widoku człowieka. Przez chwilę patrzyły zaciekawione. Być może czuły się jednak nieco senne, dlatego od razu nie uciekły. To może trochę niepokoić. Bo misie raczej schodzą z drogi człowiekowi.
Zdarza się jednak, że kiedy są rozdrażnione, albo wygłodniałe na nic już nie zwracają uwagi i zbliżają się do ludzkich osiedli. A teraz takie niebezpieczeństwo istnieje, bo zimą jest mniej pożywienia.
Zobacz też:
Niedźwiedzie powinny ten okres przeczekać w swoich gawrach. Od kilku lat obserwuje się ich zimową aktywność. – To już nie są takie zimy jak dawniej, kiedy długo trzymał srogi mróz. Być może ocieplenie klimatu, wpływa na zmianę obyczajów tych drapieżników – mówią leśnicy.
W Bieszczadach niedźwiedzi jest najwięcej w Polsce. Ich populację szacuje się na 300 osobników. Turyści nie powinni zapuszczać się w ostoje dzikiej zwierzyny. W przypadku spotkania się z misiem, nie należy się do niego zbliżać, tylko ostrożnie wycofać.
Gdzieś przy drodze w leśnictwie Rajskie…wolniej jedziecie więcej zobaczycie 😉 Zachęcamy Was do dzielenia się z nami ciekawymi obserwacjami z Waszych podróży po okolicy 😉 Dziękujemy Darkowi Pasiece za podesłanie materiału.
Opublikowany przez Nadleśnictwo Baligród, Lasy Państwowe Czwartek, 6 stycznia 2022
