Tragiczna śmierć 43-latka w powiecie kolbuszowskim. Mieszkaniec gminy Raniżów wyszedł z domu w poniedziałek i zaginął. Jego ciało nad rzeką odnalazł brat.
Zmarły mężczyzna był kawalerem, mieszkał z matką, która we wtorek około godz. 19 przyjechała na policję, aby zgłosić zaginięcie syna. Wcześniej prowadziła poszukiwania na własną rękę. Kiedy kobieta przekazywała mundurowym informacje, skontaktował się z nią drugi syn i przekazał tragiczną wiadomość. To on w Zielonce nad rzeką znalazł ciało swojego brata.
Ofiara została znaleziona w terenie oddalonym od zabudowań. 43-latek prawdopodobnie utonął.
Zobacz też:
Ustalono, że był w sklepie, a potem wybrał się do kolegi. Możliwe, że chcąc przejść przez kładkę, potknął się i wpadł do wody. Rzeczka jest niewielka, ale głowa utknęła między korzeniami. Usiłował się ratować, niestety bezskutecznie.