16 marca wieczorem, dramatyczne wieści wstrząsnęły spokojem mieszkańców Łączek Jagiellońskich w powiecie krośnieńskim. Około godziny 21 w jednym z domów doszło do tragedii, która była zabójstwem.
Pierwsze doniesienia okazały się przerażające. Na miejscu zdarzenia, funkcjonariusze odkryli ciało mężczyzny, którego obrażenia nie pozostawiały wątpliwości – wszystko wskazywało na morderstwo. Jak przekazał mediom podkom. Paweł Buczyński, rzecznik KMP w Krośnie, ofiara to 40 latek. Według mieszkańców – Jan M., strażach OSP.
Zatrzymano trzech mężczyzn, wszyscy byli nietrzeźwi. Na miejscu przebywał 68-latek, a dwóch innych uczestników biesiady (59 i 76 latek) oddalili się zanim przyjechała policja, jednak po chwili także trafili na komendę. Potem okazało się, że dwaj zatrzymani potem mężczyźnie ze zdarzeniem nie mieli nic wspólnego. Opuścili dom, zanim doszło do dramatu.
Zarzut zabójstwa usłyszał 68-letni właściciel domu Janusz T. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Twierdzi, że nic nie pamięta, bo sam miał być zaatakowany. Nieznany pozostaje motyw zbrodni. Ofiara zginęła prawdopodobnie od ciosów siekierą, którą znaleziono na miejscu zbrodni.
Za zabójstwo grozi dożywocie.
