Dwóch nielegalnych imigrantów zatrzymano na zielonej granicy w okolicach Budomierza pod Lubaczowem. Okazało się, że to dwaj obywatele Turcji (20 i 39 l.). Wkrótce strażnicy z Korczowej ujęli 7 osób, które nielegalnie dostały się do Polski. Wśród nich znaleźli się obywatele Turcji, Syrii i Turkmenistanu. Wszyscy chcieli dotrzeć do Niemiec.
Pod Budomierzem mężczyźni mieli przy sobie podrobione austriackie dowody osobiste. Zostali przekazani z powrotem na Ukrainę.
Wkrótce w tej samej okolicy ujawniono kolejnego obywatela Turcji, który samochodem przyjechał w rejon granicy. Jak ustalili funkcjonariusze SG, chciał odebrać zatrzymanych wcześniej cudzoziemców i przewieźć ich dalej na zachód. Okazało się, że mężczyzna posiada w Niemczech status uchodźcy.
Zobacz też:
Funkcjonariusze SG z Korczowej zatrzymali troje obywateli Syrii, dwóch mężczyzn oraz kobietę. Cudzoziemcy pieszo przekroczyli granicę z Ukrainy, a następnie ukryli się w polu kukurydzy. Wytropił ich pies służbowy, który oznaczył trasę ich wędrówki od granicy państwa. Obcokrajowcy mieli przy sobie syryjskie paszporty. Usłyszeli zarzuty nielegalnego przekroczenia granicy, do czego się przyznali i dobrowolnie poddali karze 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata.
Do podobnego zdarzenia doszło na odcinku chronionym przez placówkę SG w Medyce. Mundurowi, najpierw znaleźli ślady przekroczenia na granicy państwa, a po kilkunastu minutach patrol z psem służbowym ujawnił cztery osoby. Trzej Turcy oraz obywatel Turkmenistanu ukryli się w pobliskiej plantacji kukurydzy. Podczas działań granicznych mundurowi ujawnili również 47-letniego obywatela Ukrainy, który zamierzał odebrać imigrantów i przewieźć ich dalej na zachód.
Z ustaleń wynika, iż wszyscy zatrzymani dostali się na Ukrainę drogą lotniczą. Ostatecznie zamierzali dotrzeć do Niemiec i tam osiedlić się na stałe. Polska była dla nich jedynie krajem tranzytowym. W ramach umowy o readmisji zastaną przekazani z powrotem na Ukrainę.