Dwa promile spowolniły reakcje i sprawiły, że cały świat wirował. Jazda autem w takim stanie może skończyć się tragedią. W Orłach pod Przemyślem doszło kraksy, w której cudem nikt nie zginął. Okazało się, że życiem swoim i innych ryzykowała 36-latka. Kobieta była kompletnie pijana.
Kobieta miała właśnie 2 promile alkoholu w organizmie. We wtorek – 28 grudnia siała grozę na drodze i w Orłach spowodowała kolizję.
Policjanci ustalili, że kierująca fordem, 36-letnia mieszkanka powiatu przemyskiego, jadąc w kierunku Radymna, częścią jezdni wyłączonej z ruchu, wyprzedzała inny pojazd. Aby nie wjechać w znak drogowy, skręciła w prawo i uderzyła w tył samochodu ciężarowego, a następie wjechała do rowu.
Zobacz też:
Kierująca fordem została przewieziona do szpitala. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi jej do 2 lat więzienia.