25-letni zuchwalec grasował w Chłopicach w powiecie jarosławskim. Skorzystał z okazji i ukradł z posesji mercedesa. Wcześniej przed Urzędem Gminy w innym aucie wybił szybę.
Chłopice to spokojna miejscowość. Wszyscy wszystkich znają. Ludzie ufają sobie tak bardzo, że często nie zamykają drzwi. Zostawiają nawet kluczyki w samochodzie.
Tak było z mercedesem. Stał zaparkowany na posesji. 51-letni właściciel poszedł w tym czasie do zabudowań gospodarczych po opał do kominka, który chciał przewieźć samochodem. Ze zdziwieniem usłyszał odgłos uruchomionego silnika. Po chwili zobaczył, że jego auto odjeżdża, a za kierownicą siedzi młody mężczyzna.
Złodziej zwęszył okazję i ukradł pojazd. Pojechał nim do sklepu. Tu poszukiwany samochód zauważyli dzielnicowi. Mundurowi przeprowadzili szybką interwencję. Rabuś już wrzucił wsteczny bieg i chciał odjeżdżać. Ale stróże prawa mu na to nie pozwolili.
Zatrzymanym okazał się miejscowy 25-latek. Zanim ukradł mercedesa, zupełnie bez powodu, wybił szybę w innym samochodzie, zaparkowanym przed Urzędem Gminy. – Wszystko widziała pani na przystanku i podniosła alarm. Sprawca poszedł dalej… – opowiada nam mieszkanka Chłopic.
Teraz mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia. Odzyskany SUV wrócił do właściciela.