18.3 C
Rzeszów
sobota, 27 lipca, 2024

Co dalej z budową Sądu Okręgowego? Zaskakujący wyrok

REKLAMA

Dotychczas wszystko szło jak po maśle. Miasto przekazało pod budowę nowego Sądu Okręgowego w Rzeszowie skwer przy ul. Granicznej na Drabiniance. Ogłoszono nawet przetarg. Niespodziewanie Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję o lokalizacji obiektu.

20 maja sąd wydał swoje postanowienie na posiedzeniu niejawnym i sporządza uzasadnienie. Po jego otrzymaniu będzie 30 dni na złożenie kasacji.

Na razie nie znane są argumenty sądu, który zajmował się sprawą po skardze wniesionej przez Stowarzyszenie Obywatelski Rzeszów. Nie zgadza się ono z lokalizacją dużego gmachu na Drabiniance, bo – jak można przeczytać w mediach – zajmie teren zielony, będzie położony wśród domków jednorodzinnych, utrudni ruch na osiedlu. Wcześniej Urząd Miasta odrzucił skargę stowarzyszenia, a Samorządowe Kolegium Odwoławcze – jako organ II instancji – utrzymało decyzję urzędników w mocy. To jednak nie zamknęło sprawy, bo prawo pozwala na sądową kontrolę ostatecznych administracyjnych decyzji. Skutkiem wyroku jest konieczność ponownego rozpoznania sprawy przez organy administracyjne.

To bardzo komplikuje całą inwestycję. Sąd Okręgowy – jako inwestor – musiał unieważnić przetarg, który miał być rozstrzygnięty 28 czerwca. Pozwolenie o lokalizacji jest obecne nieprawomocne. Bez niego nie można uzyskać pozwolenia na budowę, o co – w ramach umowy – miał już występować wykonawca.

Wcześniej sąd był planowany przy Dołowej, obok Sądu Rejonowego. Stwierdzono jednak, że grunt, gdzie jeszcze do lat 70. XX w. działało wysypisko śmieci, jest niestabilny i trzeba byłoby rekultywować teren 6 metrów w głąb. A to wiązałoby się z gigantycznymi kosztami. Biegły wykluczył tę lokalizację.

Dlatego jeszcze za prezydentury Tadeusza Ferenca przekazano dla sądu działkę przy ul. Granicznej. Chodziło o to, aby jak najszybciej wybudować nowy gmach, by miasto mogło przejąć w zamian Zamek Lubomirskich. Taka umowa to efekt starań wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła.

Jeśli decyzja Sądu Administracyjnego stanie się prawomocna, trzeba będzie wrócić do początku i poszukać nowej lokalizacji. W tej sytuacji dużo będzie zależało od nowego prezydenta Rzeszowa. Marcin Warchoł ma nadzieję, że inwestycja dojdzie do skutku na Drabiniance. Z kolei Ewa Leniart jest przychylna pierwotnej lokalizacji przy Dołowej. Napisała o tym na Facebooku: „Dziś mamy nowe otwarcie. Wyrok Wojewódzkiego Sądu w Administracyjnego w Rzeszowie odłoży w czasie budowę nowego sądu na os. Drabinianka. Uważam, że należy wrócić do pierwotnej lokalizacji, gdzie wciąż jest szansa na stworzenie nowoczesnego kompleksu usług prawniczych”.

Niedawno mieszkańcy os. Mieszka I wspominali sprawę przeniesienia kompleksu sądowego „Temida”. Z niejasnych dla nich…

Opublikowany przez Ewę Leniart Czwartek, 27 maja 2021

Inres24 w Google News

Obserwuj i bądź na bieżąco

Najnowsze

Najnowsze

REKLAMA

Fancyelements

Welcome to the future of building with WordPress. The elegant description could be the support for your call to action or just an attention-catching anchor. Whatever your plan is, our theme makes it simple to combine, rearrange and customize elements as you desire.

Start
Nowe
7dni
Szukaj