Dziwne żarty imały się 28-latka. Wpadł do studni, aby zadzwonić po pomoc i sprawdzić jak szybko przyjadą służby.
„Tester” służb działał w Mielcu. Wpadł do 2-metrowej studni. Na dnie wypił piwko, wypalił papierosa. Zadzwonił na 112 i powiedział, ze potrzebuje pomocy, bo utknął w pułapce.
Na miejsce przyjechali policjanci. Wyciągnęli pijanego mężczyznę na powierzchnię. Ten ucieszył się, z szybkiego ratunku, ale do śmiechu mu raczej nie będzie. Za wybryk grozi mu 1500 zł grzywny.
Zobacz też:
Zobacz też:
6-latek był tylko w majteczkach. Błąkał się w środku nocy po mieście i szukał mamy
Alfa romeo rozbita na słupie. Policja ustala kto kierował
BMW wjechało do rowu. Auto kompletnie rozbite