To wielka tragedia, która teraz badana jest przez śledczych. Po dwóch tygodniach od zaginięcia, odnaleziono ciało 23-letniego Grzegorza. Wyłowiono je z Zalewu Sieniawa w okolicach Odrzechowej w powiecie sanockim.
Mężczyzna pochodził z miejscowości Pielnia. 24 kwietnia po południu wybrał się do znajomego z tej samej wsi. Spędził u niego kilka godzin, a potem zaginął. Nikt go nie widział. Nikt nie wie, co się z nim stało.
Prowadzono poszukiwania, ale nie przyniosły one efektu. Przełom nastąpił dopiero w sobotę 6 maja. Zwłoki w Zalewie Sieniawa zauważyli wędkarze. Strażacy wyłowili ofiarę, która znajdowała się 3 metry od brzegu.
Zobacz też:
Byliśmy na miejscu ujawniania ciała. To trudno dostępny teren. Aby dostać się do lustra wody, trzeba zejść ze stromej skarpy. Brzeg jest kamienisty, wąski i stromy. Jeśli ktoś wpadnie do wody, może mieć wielki problem, aby się wydostać.
Jak Grzegorz się tu znalazł? Tego nie wiadomo. Mężczyzna nie miał prawa jazdy, nie korzystał z roweru. A od swojej wsi do zalewu jest ponad 10 km.
Prokuratura wszczęła śledztwo. Jak ustalił Inres24 prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. To wstępne założenie, pozwalające wykonywać dalsze czynności. W środę ma być przeprowadzona sekcja zwłok.