Chwile grozy przeżył 19-letni dostawca jedzenia w Ropczycach i to pierwszego dnia swojej pracy! Został uwięziony przez klientów w garażu. Przez godzinę napastnicy pastwili się nad swoją ofiarą. Wkładali palce do sekatora i straszyli, że je obetną!
Sprawcy zamówili jedzenie i to nie pierwszy raz w tym samym miejscu. Kiedy pod wskazany adres przyjechał nowy dostawca, który był pierwszy dzień w pracy, został poproszony o zostawienie posiłku w garażu. 19-latek myślał, że szybko wykona zadanie, ale stało się coś zupełnie nieoczekiwanego.
Mężczyźni zamknęli garaż na klucz i urządzili scenkę jak z horroru. Szczuli ofiarę dużym czarnym psem, ale na szczęście zwierzak w typie labradora nie zaatakował młodzieńca. Napastnicy mieli inne pomysły. Straszyli ofiarę przedmiotem przypominającym broń, a także użyciem sekatora.
Zobacz też:
Po około godzinie, młodzieniec został wypuszczony z budynku i zawiadomił policję. Funkcjonariusze jeszcze tego samego dnia zatrzymali podejrzanych, którzy trafili do policyjnego aresztu. Okazali się nimi dwaj mieszkańcy Ropczyc w wieku 37 i 42 lat. Odpowiedzą m.in. za pozbawienia wolności, a także groźby karalne. Sąd aresztował ich na 3 miesiące.
– Nie wiem, co im strzeliło do głowy. Mają rodziny, prace, dobrze się im powodzi. Przez jakąś głupotę wpakowali się w kłopoty – zatrważa się jeden ze znajomych.
19-latek bardzo przeżył atak. Jest uczniem, w pracy chciał sobie tylko dorobić. Zrezygnował jednak z tego zajęcia.