Mateusz M. miał 16 lat, kiedy dokonał brutalnego napadu na przypadkowy dom w Kosinie w powiecie łańcuckim. Rzucił się z nożem na właściciela i jego żonę. Ranni cudem przeżyli. Po dwóch latach zakończono śledztwo w tej bulwersującej sprawie. Sąd i biegli uznali, że napastnik może odpowiadać za zbrodnię jak dorosły przestępca. Grozi mu do 25 lat więzienia.
Mateusz M. ma teraz 18 lat. Oskarżono go o podwójne usiłowanie zabójstwa. Wszystko działo się 28 lipca 2019 r. w miejscowości, z której pochodzi chłopak.
Feralnej nocy młodzieniec opuścił ognisko ze znajomymi i poszedł na koniec wsi, do domu, który otoczony jest polami kukurydzy. Właściciele niedawno się pobudowali i nie mieli jeszcze ogrodzenia. Oprych postanowił to wykorzystać. W środku nocy po drabinie dostał się na balkon na piętrze i wszedł do środka przez otwarte okno. Rzucił się z nożem na Krzysztofa F., a także na jego żonę Joannę.
Zobacz też:
– Zadawał im uderzenia nożem w okolice klatki piersiowej jak też brzucha, powodując u niech obrażenia ciała w postaci urazu wielonarządowego, w tym licznych ran kłutych, skutkiem czego spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej ich życiu – informuje Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Tylko dzięki szybkiej pomocy lekarskiej ofiary przeżyły atak napastnika. W domu były także małe dzieci. Na szczęście sprawca ich nie tknął.
Wkrótce nożownik został zatrzymany. Śledztwa trwało dwa lata. Chłopak nie przyznał się do winy. Był badany psychiatrycznie i okazało się, że jest poczytalny. Motywem była chęć rabunku.
Sąd zdecydował, że Mateusz M. może odpowiadać jak dorosły przestępca. Grozi mu do 25 lat. Wcześniej był już karany jako nieletni za robienie nagich zdjęć.
