– To niemożliwe! – rozpaczała kobieta, bliska jednej z ofiar, która pojawiła się na miejscu koszmarnego wypadku przy ul. Bałtyckiej w Rzeszowie. W piątek rano na budowie bloku z rusztowania na 11 piętrze runęło dwóch pracowników. Mężczyźni w wieku 29 i 42 lat zginęli na miejscu.
Do wypadku doszło około godz. 8 na budowie nowego osiedla. Jak informuje policja, dwaj pracownicy rozbierali rusztowanie, które prawdopodobnie nagle oderwało się od ściany budynku. Obaj spadli z wysokości 11 piętra. Nie mieli szans, zginęli na miejscu. Ofiary to 29-latek z powiatu rzeszowskiego i 42-latek z Rzeszowa. Młodszy z nich osierocił troje małych dzieci.
Na miejscu tragedii pojawił się prokurator i policjanci, którzy prowadzili oględziny, zabezpieczali dowody i przepytywali świadków.
Zobacz też:
Przyjechali też bliscy ofiar. Ich rozpacz była wielka. Jedna kobiet wymagała pomocy medycznej i zajęli się nią ratownicy pogotowia.
Prace na budowie wstrzymano. Reszta załogi rozeszła się do domów.
– Nie widziałem samego momentu wypadku i nie wiem jak do niego doszło. Zginęli moi koledzy. Jeszcze chwilę wcześniej rozmawialiśmy, żartowaliśmy… Nie sposób się z tym pogodzić. To byli wspaniali ludzie. Dobrzy, pracowici. Dla rodzin to ogromny dramat – mówi jeden z budowlańców.
Szczegółowe okoliczności wypadku ustala teraz policyjna ekipa dochodzeniowo-śledcza. Osobne postępowanie prowadzi także Państwowa Inspekcja Pracy.