Głośne syreny wozów ratunkowych zaniepokoiły mieszkańców Narola w powiecie lubaczowskim. Po chwili wszystkich zasmucił dramat, który rozegrał się w drewnianym domu przy ul. Armii Krajowej.
Pożar wybuchł we wnętrzu drewnianego domu. Mieszkała w nim 69-latka. Nie zdołała uciec przed płomieniami, a przede wszystkim uchronić się przed duszącym, śmiertelnym dymem.
Wszystko działo się w czwartek 19 stycznia. Syreny zawyły o godz. 7:30. To wtedy ktoś zauważył pożar i natychmiast powiadomił służby ratunkowe.
Akcję gaśniczą prowadziły jednostki OPS z Narola i Cieszanowa oraz załoga zawodowej straży z Lubaczowa.
Ratownicy zdawali sobie sprawę, że w środku mogą być ludzie. Dostanie się do środka było jednak możliwe po stłumieniu ognia. Wkrótce w jednym z pomieszczeń znaleziono kobietę. Na ratunek nie było jednak szans. Ofiara zginęła na miejscu.
Przyczyny i okoliczności pożaru bada teraz policja.