-2.5 C
Rzeszów
wtorek, 5 grudnia, 2023

Śmierć Kacpra Tekieli, męża Justyny Kowalczyk wstrząsnęła polskim światem sportu. W Bieszczadach zrodziła się jego miłość do gór

REKLAMA

Tragiczna strata w świecie sportu i wśród pasjonatów uprawiających wspinaczkę górską. Znany polski alpinista Kacper Tekieli – odszedł na zawsze. Do dramatu doszło w miejscu, które kochał – w szwajcarskich Alpach.

39-letni Kacper Tekieli, utalentowany specjalista wspinaczki sportowej, był mężem słynnej mistrzyni olimpijskiej w biegach narciarskich, Justyny Kowalczyk-Tekieli.

Razem z żoną i synkiem ostatnio przebywał w Szwajcarii. Do tragedii doszło w rejonie jednego z najwyższych szczytów w Europie – Jungfrau.

Według szwajcarskiej policji, wypadek wydarzył się 17 maja. Ekipy ratunkowe dotarły do Polaka dopiero następnego dnia. Mężczyzna zginął prawdopodobnie w wyniku zejścia lawiny. Jego ciało odnaleziono w lawinisku.

Kacper Tekieli urodził się 23 listopada 1984 w Gdańsku. Był instruktorem wspinaczki sportowej. Najczęściej trenował w Tatrach, ale kochał też Bieszczady. To tu zaczęła się jego miłość do gór. 15 lat temu – jeszcze jako student – pracował w Bacówce pod Małą Rawką. Pisał tam swoją pracę magisterką z filozofii.

W 2020 r. Kacper ożenił się z Justyną Kowalczyk. Ślub odbył się w Gdańsku. Rok później w szpitalu w Krakowie na świat przyszedł ich synek Hugo.

W Szwajcarii rodzina przebywała kilka tygodni. Mieszkała w kamperze. Po tragedii Justyna zamieściła krótki, ale jakże wymowny wpis:

„Był najcudowniejszy” – napisała w mediach społecznościowych.

Poruszające pożegnanie w mediach społecznościowych zmieściła również pierwsza żona Tekieli – Małgorzata Lebda, poetka i biegaczka górska z Żeleźnikowej Wielkiej w Małopolsce:

Żegnaj Kacper. Jestem wdzięczna za te ponad dziesięć lat, w których sobie towarzyszyliśmy. Inspirujący, mocny, wymagający był to czas. Dorośliśmy przy sobie, a później puściliśmy siebie wolno. I za to też dziękuję. Łączę się w bólu ze wszystkimi, dla których Kacper był bliskim człowiekiem. A jest takich wielu i wiele. Niech nasz ból przemieni się w coś dobrego –napisała pani Małgorzata.

Najnowsze

Najnowsze

REKLAMA
Start
Nowe
7dni
Szukaj