Ogromnego strachu napędziła swoim bliskim 12-latka z Rzeszowa. Dziewczynka wyszła rano do szkoły, miała być o 15, ale a po zajęciach nie wróciła do domu. O godz. 21 matka zgłosiła na policję zaginięcie. Na poszukiwania ruszyły wszystkie patrole w mieście. Policjanci sprawdzili placówki służby zdrowia oraz miejsca, gdzie zaginiona mogła trafić lub gdzie mogła się udać. Rozmawiali z jej znajomymi. Ponieważ dziewczynka miał przy sobie telefon, próbowali również nawiązać z nią bezpośredni kontakt.Po północy dziewczynka odebrała telefon i po rozmowie z policjantami poinformowała, gdzie przebywa. Kilkanaście minut później została odnaleziona przez funkcjonariuszy na ul. Langiewicza. 12-latka została przekazana pod opiekę rodziców.