Ryk maszyn niósł się na cały las. Dzika zwierzyna uciekała w popłochu. Dwóch nastolatków urządziło sobie rajd crossem i quadem w rezerwacie Mójka w leśnictwie Kąkolówka pod Rzeszowem. Do akcji wkroczyła Staż Leśna, ale niewiele brakowało, by doszło do wypadku.
Leśnicy dostali sygnał od spacerowiczów, którzy szukali w lesie spokoju. Ale zamiast ciszy i zapachu przyrody, był hałas i swąd spalin.
– Na ścieżce nieopodal rezerwatu strażnicy podjęli próbę zatrzymania sprawców nielegalnego rajdu, lecz ci nie reagowali na podawane sygnały do zatrzymania, a kierowca quada usiłował staranować strażnika leśnego – relacjonuje Jacek Ćwiertniewicz, komendant Straży Leśnej w Nadleśnictwie Strzyżów.
Po podjętym pościgu, zatrzymano dwóch nastolatków. Pojazdy, którymi się poruszali były nierejestrowane i zostały przekazane rodzicom zatrzymanych.
Jeden z rajdowców ukończył 17 lat i grozi mu 500 zł mandatu za wjazd na teren leśny, odpowie też za kierowanie pojazdem mechanicznym bez uprawnień. Drugi z zatrzymanych jest osobą nieletnią, jego sprawą w całości zajmie się sąd rodzinny.
– Wypowiadamy wojnę quadowcom i crossowcom, wprowadzamy dyżury Straży Leśnej w godzinach wieczornych i w weekendy w całym regionie, by ten proceder ukrócić – deklaruje Wojciech Zajdel, specjalista ds. ochrony mienia w RDLP w Krośnie.
Za nieuprawniony wjazd na tereny leśne grozi grzywna wysokości do 5000 złotych.