Empres, Winston, Rewal, Gonzo, Kent i Owidiusz. To sześć koni służących w podkarpackiej policji. Nie straszny im huk petard i błysk rac. Jeździec i jego wierzchowiec zawsze budzą respekt i znakomicie sprawdzają się w opanowaniu niespokojnego tłumu. Taki duet ma siłę oddziaływania 25 funkcjonariuszy. Aby działać w najtrudniejszych sytuacjach wierzchowiec, a także policjant pracujący w siodle muszą sprostać wyśrubowanym wymaganiom i zaliczać cykliczne testy. Niedawno poważny egzamin odbył się w Rzeszowie. Jak zdały go rumaki?
Każdy koń ma swojego opiekuna, który na co dzień dba o jego zdrowie, wyszkolenie i przygotowuje konia do służby. W ogniwie konnym podkarpackiej policji służy sześciu jeźdźców, to policjanci Wydziału Prewencji KWP w Rzeszowie.
Zobacz też:
Początkiem kwietnia, przez trzy dni, policyjne wierzchowce przeszły serię sprawdzianów. Komisja wnikliwie obserwowała poziom wyszkolenia koni i jeźdźców. Wszystkie konie biorące udział w szkoleniu potwierdziły opanowanie umiejętności drugiego stopnia. – Oznacza to, że policyjne konie mogą być wykorzystywane w służbie patrolowej w ruchu miejskim o dużym natężeniu oraz do działań w pododdziałach zwartych, związanych z przywracaniem naruszonego porządku publicznego – informuje Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie.
Egzamin składał się m.in. z elementów ujeżdżenia na parkurze, na którym konie i jeźdźcy pokonywali ustawione przeszkody i sprawdzaniu umiejętności wierzchowców podczas współdziałania z pododdziałem zwartym. Natomiast na policyjnym torze przeszkód konie ćwiczyły ogólną sprawność.