Jak to było w wierszu Jana Brzechwy? „Nad rzeczką opodal krzaczka mieszkała kaczka dziwaczka…” Kaczuszka na Zalesiu w Rzeszowie znalazła sobie domek w dziupli na drzewie – 10 metrów nad ziemią! Wykluły się w niej młode i znalazły się w pułapce. Potrzebna była pomoc ludzi.
Kaczki – krzyżówki gniazdują na ziemi, ale ta akurat wymościła sobie domek 10 metrów nad ziemią w dziupli dla sowy. Może problemu by nie było, gdyby była sama. Ale wykluły się pisklęta, które nie potrafią jeszcze latać. Mamusia chyba o tym zapomniała. Człapiąc pod drzewem nakłaniała swoje dzieci, aby skakały z wysokości. Tylko jedna kaczuszka posłuchała. Wypadła i na szczęście nic poważnego się jej nie stało. Pozostała piątka rodzeństwa nie miała takiej odwagi i została w dziupli.
Sprawą zainteresowali się ornitolodzy z Katedry Biologii Uniwersytetu Rzeszowskiego. Najpierw ułożyli pod pniem poduszki, aby zrobić miękkie lądowisko. Potem jednak wezwali na pomoc strażaków.
Zobacz też:
Ratownicy użyli podnośnika i wyciągnęli ptaszki. Pojawił się jednak inny kłopot. Mama i jedno jej dziecko, które wyskoczyło samo z drzewa, odpłynęła gdzieś strumykiem Młynówka.
Naukowcy następnego dnia zorganizowali poszukiwania. Udało się im odnaleźć samicę, która przygarnęła swoje maleństwa. Wszystko skończyło się szczęśliwie. Teraz kacza rodzinka jest w komplecie.