Krwawy dramat rozegrał się w mieszkaniu przy Krakowskiej w Rzeszowie. 28-letni Mateusz B. zaatakował swoją 27-letnią partnerkę. Bił ją, przewrócił na łóżko, dusił, a potem sięgnął po nóż kuchenny i zdał pięć ciosów. Uderzał tak, aż złamał ostrze. Jego kawałek utkwił w ranie i usunięto go dopiero podczas operacji w szpitalu.
Dramat rozegrał się 7 stycznia około godz. 16. W mieszkaniu wybuchła awantura. Po krótkiej sprzeczce mężczyzna, niespodziewanie ruszył do ataku na swoją partnerkę. Nie zważał na to, że w mieszkaniu jest małe dziecko.
– Zaczął uderzać kobietę pięściami po rękach i klatce piersiowej, a po przewróceniu jej na łóżko, ściskać dłońmi jej szyję, odcinając pokrzywdzonej dopływ powietrza – relacjonuje Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Zobacz też:
Agresor nagle chwycił nóż kuchenny. Zadał ofierze 5 ciosów – w ręce, twarz, klatkę piersiową. Spowodował rany cięte i kłute. 27-latka straciła przytomność i znalazła się w kałuży krwi.
Napastnik po chwili ochłonął i sam wezwał pogotowie. Kiedy przyjechała załoga karetki, w ciele kobiety wciąż tkwił kawałek ostrza z noża, który się złamał. Na miejscu w mieszkaniu policja znalazła rękojeść.
Pokrzywdzona została szybko przewieziona do szpitala i natychmiast trafiła na stół operacyjny. Ostrze podczas operacji wydobyto z klatki piersiowej kobiety. 27-latka cudem przeżyła. Według prokuratury obecnie jej życiu nic nie zagraża.
Mateusz B. został zatrzymany. 9 stycznia usłyszał zarzut spowodowania u 27-latki ciężkich obrażeń ciała w postaci choroby realnie zagrażającej życiu i kierowania wobec niej gróźb pozbawienia życia.
– Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył krótkie wyjaśnienia zasłaniając się częściowo niepamięcią – informuje prokurator Krzysztof Ciechanowski.
Podejrzany był trzeźwy, badania szpitalne jego krwi nie ujawniły środków odurzających. Mężczyzna nie był uprzednio karany. Za zarzucony czyn grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3. W poniedziałek, 11 stycznia Sąd Rejonowy w Rzeszowie zdecydował o aresztowaniu 28-latka.
