REKLAMA
Kiedy była młoda brylowała na międzynarodowych wystawach. Zdobywała laury i jak każdy rasowy chart angielski potrafiła rozpędzić się do 80 km/h. Niestety, przyszła starość i choroba, która dla 14-letniej suczki Lory z Boguchwały skończyła się amputacją tylnej łapy. Na szczęście z pomocą przyszli fachowy z Rzeszowskich Zakładów Ortopedycznych.
Choć technicy ortopedzi na co dzień wykonują protezy dla ludzi, postanowili pomóc psiakowi. Zrobili dla niego sztuczną łapę i to nie byle jaką. Lora ma superlekką i wytrzymałą protezę z kompozytów węglowych, jak niepełnosprawni biegacze.
Zachwycony jest jej właściciel. – Wcześniej serce mi pękało, kiedy musiałem patrzeć jak się męczy. Dziś znów jest szczęśliwa, a my razem z nią – mówi właściciel pan Stanisław.