REKLAMA
Podkarpacie i Bieszczady to ostoja dzikiej zwierzyny. Czasami mieszkańcy lasów robią psoty, ale państwo za chronione gatunki bierze odpowiedzialność i Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wypłaca odszkodowania. A tegoroczne straty wyliczono już na 340 tys. zł. Szczególnie dużo na sumieniu mają misie, których w tym rejonie Polski jest najwięcej. Zniszczyli 250 rodzin pszczelich, zagryzły 50 królików, uszkodziły 2 samochody, a nawet trampolinę dla dzieci.