Prokuratura w Tarnobrzegu postawiła zarzuty trzem diagnostom, którzy nierzetelnie przeprowadzali badania techniczne pojazdów. Zaliczali przegląd autom, których stan prawdopodobnie nie pozwoliłby na dopuszczenie ich do ruchu.
Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu. Zgromadzone dowody pozwoliły śledczym na postawieniu zarzutów trzem diagnostom: Adamowi Ł., Łukaszowi F. i Szymonowi R.
Według prokuratury diagności brali łapówki i wtedy już nawet nie przeprowadzali przeglądów. Właściciele samochodów musieli byli świadomi tego, że stan techniczny ich pojazdów pozostawia wiele do życzenia i w normalnej sytuacji nie przeszłyby badań. W przypadku uwag, takie auto musiałoby zostać naprawione, potem wrócić na przegląd i dopiero z ważną pieczątką w dowodzie rejestracyjnym lub zaświadczeniem móc legalnie poruszać się po drogach.
Zobacz też:
Prokuratura ustaliła, że proceder dotyczący fikcyjnych przeglądów był powszechny. Z danych śledczych wynika, że potwierdzono tak badania co najmniej 24 pojazdów.
Wobec podejrzanych zastosowano środki wolnościowe. Ale jest ważne zastrzeżenie. Mężczyzny są zawieszeni. Po prostu na razie nie mogą wykonywać swojego zawodu.
Sprawą niebawem zajmie się sąd. Za przestępstwa grozi do 10 lat więzienia.
Zobacz też:
Dawał leki na przeczyszczenie i wypędzał złe duchy. Oszust dostał wyrok
Tak działała nielegalna gorzelnia
Fatalna pomyłka. Auto z seniorami wjechało w ścianę Domu Ludowego