Ta sprawa została nazwa procesem stulecia. Śledzi ją cały świat. Na sądowej arenie znalazły się gwiazdy Hollywood – Johnny Deep (58 l.) i Amber Heard (36 l.). Przez 6 tygodni walczyli o swoją reputację po nieudanym małżeństwie, ale też o miliony. 27 maja zostały wygłoszone ostatnie argumenty i wyrok zależał już tylko od przysięgłych. Ci, obradowali nad nim kilka dni. 1 czerwca ogłoszono werdykt.
Ogłoszony 1 czerwca wyrok oznacza:
- Depp wygrywa roszczenie o zniesławienie przeciwko Amber Heard – i otrzymuje 15 milionów dolarów. Sędziowie uznali, że była żona zniesławiła go w artykule w Washington Post i że jej twierdzenia “są fałszywe, zniesławiające i złośliwe”.
- Amber Heard wygrała jeden z trzech swoich kontrpozwów przeciwko Deppowi za komentarze w Daily Mail i otrzymała 2 miliony dolarów.
Podczas ogłaszania wyroku na sali rozpraw była obecna Amber Heard. Jej mina mówiła wszystko. Była przygnębiona i widać było jak walczy z emocjami. Potem powiedziała dziennikarzom:
„Rozczarowanie, które odczuwam dzisiaj, jest nie do opisania. Jestem załamany, że góra dowodów wciąż nie wystarczyła, by przeciwstawić się nieproporcjonalnej sile, wpływom i wpływom mojego byłego męża” – zaznaczała Heard.
Prawnicy Deepa uśmiechali się i wyglądali na zadowolonych. Choć otrzymali mniej niż zabiegali.
Po wyroku Johnny Deep wydał oświadczenie, oto jego fragmenty:
„Sześć lat temu moje życie, życie moich dzieci, życie moich najbliższych, a także życie ludzi, którzy przez wiele, wiele lat we mnie wspierali i wierzyli we mnie, zmieniły się na zawsze.(…)
Za pośrednictwem mediów postawiono mi fałszywe, bardzo poważne i kryminalne zarzuty (…).
A sześć lat później ława przysięgłych przywróciła mi życie.
Moja decyzja o kontynuowaniu tej sprawy, bardzo dobrze znając wysokość przeszkód prawnych, z jakimi będę musiała się zmierzyć, oraz nieunikniony światowy spektakl w moim życiu, została podjęta dopiero po głębokim namyśle.
Od samego początku celem wszczęcia tej sprawy było ujawnienie prawdy, niezależnie od wyniku. Mówienie prawdy było czymś, co zawdzięczałem moim dzieciom i wszystkim, którzy niezłomnie mnie wspierają. w pokoju wiedząc, że w końcu to osiągnąłem.(…)
Najlepsze dopiero nadejdzie i w końcu rozpoczął się nowy rozdział.
Veritas numquam perit. Prawda nigdy nie ginie”.
Proces
Zanim zapadł wyrok proces toczył się 6 tygodni w sądzie w amerykańskim miasteczku Fairfax, w stanie Wirginia. Dlaczego tu? Bo tu zlokalizowane są serwery, na których hostowana jest witryna internetowa największej i najstarszej gazety w USA – Washington Post. Właśnie na jej łamach aktorka Amber Heard opublikowała w 2018 r. felieton, w którym opisała się jako ofiara przemocy domowej.
Johnny właśnie na tej podstawie pozywał swoją byłą małżonkę o 50 milionów dolarów odszkodowania. Oskarżył Amber o zrujnowanie jego kariery fałszywymi zarzutami.
Z kolei Amber chciała od gwiazdy “Piratów z Karaibów” 100 mln dolarów odszkodowania. Oskarża byłego męża o wielokrotne stosowanie wobec niej przemocy przed i w trakcie ich związku, który trwał w latach 2015-2017.
Wiwaty przed sądem
Deep zabiegał o to, aby proces był transmitowany na żywo i tak się stało. Sąd w Fairfax zwrócił uwagę całego świata. Na miejscu od wielu tygodni przed jego ceglanym gmachem widywano te same sceny: Setki fanów z plakatami. W ten sposób pokazywali, kto jest ich bohaterem. Najbardziej wspierali Deepa. Kiedy aktor tylko przejeżdżał albo wysiadał ze swojego ciemnego SUV-a głośnym wiwatom nie było końca. Johnny zawsze machał do swoich wielbicieli i pozdrawiał ich, tak jak na premierach swoich filmów.
Prywatne życie na pokaz
Na sali rozpraw oboje aktorów niekiedy zapominało, że tego widowiska nikt nie reżyseruje. Zdradzali swoją zawodową naturę. Nie brakowało z ich strony teatralnych gestów. Nie zdołały jednak one przyćmić brutalnej prawdy o ich prywatnym życiu, które zostało całkowicie odsłonięte na forum publicznym. Dotychczas takie sprawy były najwyżej tematem plotkarskich pism. Tu wszystkie zdarzenia, incydenty były rozkładane na czynnik pierwsze przed sądem, a do tego przed kamerami.
Proces stał się analizą toksycznego związku. A prawnicy wyciągali ciężką artylerię upubliczniając zdjęcia, filmiki, wiadomości SMS. W tych wycinkach z wybranych scen pojawiały się obelgi, opisy ekscesów alkoholowych i narkotykowych. To także relacje i dowody o odciętym koniuszku palca aktora, molestowaniu seksualnym z butelką i kałem w łóżku…
Na sali rozpraw, oprócz Johnny`ego i Amer głównymi aktorami byli ich adwokaci, którzy – niezależnie od wyroku – już wygrali sprawę dla siebie – stając się najbardziej znanymi prawnikami Ameryki. To oni w piątek wygłosili mowy końcowe, podsumowujące 1,5 miesięczną trudną batalię.
Prawniczka Deppa, Camille Vasquez (38) wypowiadając się na temat Heard, opisała ją jako „osobę zdruzgotaną”, „desperacką, która pragnie tylko zwrócić na siebie uwagę i uzyskać aprobatę”. Adwokat Deppa, Benjamin Chew: „To był akt głębokiego okrucieństwa – nie tylko wobec pana Deppa, ale także wobec osób, które przeżyły przemoc domową – że Miss Heard pozowała jako osoba publiczna reprezentująca przemoc domową” – stwierdził.
Siedmiu przysięgłych
Vasqueza obalała argumenty także dotyczące wolności słowa. – “Nasza konstytucja nie chroni takiej wolności wypowiedzi, która jest zwykłym kłamstwem i pomówieniem” – tłumaczyła.
Chew zaapelował do ławy przysięgłych: „Johnny Deep nie zasłużył i nie zasługuje na zniszczenie swojego życia przez złośliwe kłamstwo”.
Drużyna prawników Amber uskuteczniali własną strategię. Uczulali przysięgłych, aby “pomyśleli o każdej ofierze przemocy domowej”.
Adwokat Heard, Ben Rottenborn, próbował przekonywać jakim Johnny Deep jest naprawdę. – To jest proces o odpowiedzialność. Odpowiedzialność, którą powinien ponieść za wyrządzone krzywdy – przekonywał, cytując ponownie kilka wulgarnych wiadomości, które podobno Deep napisał do Amber.
Prawnicy obu stron na koniec procesu byli zgodni tylko w jednej kwestii. Wspólnie pogratulowali pani sędzi jej profesjonalizmu, która, zachowując pełny obiektywizm, prowadziła bardzo rzetelnie wszystkie rozprawy.
Po zakończeniu procesu przysięgli (5 mężczyzn, 2 kobiety) udali się na obrady. Sprawa okazała się niełatwa do szybkiego rozstrzygnięcia. Narada, wyłączając weekendową przerwę, zajęła im 3 dni. Dopiero w środę, 1 czerwca ogłosili swój werdykt.
W USA to właśnie przysięgli – zwykli ludzie wylosowani spośród wyborców – dyktują werdykt w procesach karanych i cywilnych. Sędzia tylko odczytuje ich wyrok.
Ława przysięgłych musi podjąć jednomyślną decyzję w sprawie werdyktu.
Zobacz też:
Podkarpacie w filmie nagrodzonym w Cannes!
Młodociani zabójcy ze Słonnego prawomocnie skazani. Nie pomogły żale i łzy Dżesiki
💡 Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł! Podziel się swoją reakcją:
