REKLAMA
W okolicach stacji w Nowej Dębie w powiecie tarnobrzeskim policjanci zainteresowali się 25-latkiem. Zwrócili na niego uwagę, bo wcześniej poczuli charakterystyczną woń, dochodzącą z jego plecaka. Okazało się, że w środku była marihuana.
Mężczyzna przewoził świeżo zerwane liście konopi indyjskich. Kiedy mundurowi zrobili przeszukanie posesji, wszystko się wydało. Okazało się, że w ogródku była plantacja roślin, z których młodzieniec pozyskiwał narkotyki. Teraz odpowie za uprawę i posiadanie znacznych ilości zakazanych substancji. Grozi za to nawet kara do 10 lat więzienia.
Prokurator zastosował na razie wobec podejrzanego dozór policji.