Remigiusz (†27 l.) nic im nie zrobił. Nawet, przepraszał swoich oprawców, że go biją. Oni nie mieli jednak żadnej litości. Z całej siły zadawali kopniaki w głowę. Zmasakrowany młodzieniec trafił do szpitala, ale szans na ratunek nie było. Do tej bulwersującej zbrodni doszło we wrześniu 2020 r. w Krośnie. Po trzech latach zapadł prawomocny wyrok.
3 września 2020 r. Remigiusz zatrzymał się przed barem przy ul. Krakowskiej w Krośnie. Usiadł na murku, aby zjeść kanapkę. Wtedy dopadło go dwóch podpitych zbirów. Łukasz C. (36 l.) był najbardziej agresywny. Odebrał kanapkę i nawet ją spróbował, a potem zaczął bić. Robił to razem ze swoim kompanem Wojciechem K. (38 l.). Remek nawet się nie bronił. Leżał bezwładnie na chodniku, a oprawcy zadawali coraz to mocniejsze kopniaki. Przede wszystkim celowali w głowę. Ich buty były całe we krwi.
– Nawet bokser nie skatowałby tak bardzo człowieka – mówili potem biegli o sile zadawanych uderzeń.
Remigiusz trafił do szpitala w stanie krytycznym. Jego młody organizm walczył do końca. Jeszcze dwa tygodnie był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej, ale szans na ratunek nie było. Rodzice stracili nadzieję, że ich syn ocaleje. Mimo rozpaczy, bólu i ogromu dramatu, zgodzili się na pobranie organów syna. W dniu pogrzebu dowiedzieli się, że ktoś otrzymał wątrobę, a potem, że serce Remka bije w innym człowieku.
21 listopada 2022 r. – po wielu miesiącach procesu – Sąd Okręgowy w Krośnie wydał wyrok. Łukasza C. skazał na 25 lat więzienia, a Wojciecha K. na 12 lat. Wszystkie strony odwołały się od tego orzeczenia.
14 września 2023 r. sprawą zajął się Sąd Apelacyjny w Rzeszowie. Wyrok zmienił nieznacznie. Wobec Łukasza C. kara pozostała ta sama, ale sąd zaznaczył, że o warunkowe zwolnienie będzie mógł się starać dopiero po odbyciu 22 lat więzienia. Drugi z oskarżonych spędzi za kratami 3 lata dłużej. Karę podwyższono mu do 15 lat więzienia.
Obrona chciała, aby mężczyźni odpowiadali za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Sąd Apelacyjny, tak samo jak sąd w Krośnie zakwalifikował czyn jako zabójstwo z zamiarem ewentualnym. To kopniaki zadawane w głowę spowodowały śmieć Remigiusza. Sprawcy zadając je musieli liczyć się z tym, że w ten sposób mogą ofiarę pozbawić życia.
Zabójstwo w Krośnie: Mural upamiętnia Remka
Zabójstwo Remka poruszyło Krosnem. Ulicami miasta przeszedł marsz przeciw przemocy. W miejscu, w którym doszło do zbrodni powstał też mural, który upamiętnia niewinną ofiarę.
Remek miał 27 lat. Wcześniej pracował w Anglii, aby zarobić pieniądze na firmę, którą chciał otworzyć w kraju. – Był dobrym człowiekiem. Nikomu nie zrobił krzywdy. Boli nas jego śmierć, ale ten ból jest niczym w porównaniu z cierpieniem, którego doświadczył wtedy tam, na ulicy – mówi znajomy Remka.
Zobacz też:
Monika zginęła z rąk kryminalisty. Zabójca z Czudeckiej stanie przed sądem
Przez podpalacza stracili gospodarstwo
Ojciec podciął córce gardło, a potem sobie. Poszło o majątek