W jednej chwili wszystko było pod kontrolą. W drugiej – samochód obrócił się wokół własnej osi, przeleciał nad barierą i uderzył dachem o ziemie i kilka razy koziołkował. Do dramatycznego zdarzenia doszło w Zaleskiej Woli na drodze krajowej nr 94.
Za kierownicą BMW siedział 18-latek. Policja ustaliła, że nie dostosował prędkości do warunków na drodze. Stracił panowanie nad autem, zjechał na przeciwległy pas, staranował barierę energochłonną i wyleciał w powietrze. Wylądował na dachu.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Młody kierowca podróżował sam. Był trzeźwy. Mimo przerażającego widoku rozbitego auta, jego obrażenia okazały się niegroźne. – Może mówić o ogromnym szczęściu – podsumowują funkcjonariusze.
Policja po raz kolejny apeluje do młodych kierowców: prędkość to nie wszystko, liczy się rozsądek. Każdy błąd na drodze może skończyć się tragedią. Tym razem 18-latek dostał drugą szansę. Nie wszyscy mają tyle szczęścia.

💡 Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł! Podziel się swoją reakcją: