0 C
Rzeszów
czwartek, 10 kwietnia, 2025

Pan Zenon stracił nogę i wolność. Teraz wywalczył odszkodowanie. Ile zapłaci mu państwo?

W 2015 r. całą Polską wstrząsnęło makabryczne morderstwo trzech mężczyzn w bloku socjalnym w Stalowej Woli. Zbrodni dokonał niepoczytalny 29-latek, ale prokuratura oskarżyła o współudział także Zenona K. (71 l.). Dopiero Sąd Apelacyjny uniewinnił mężczyznę i zwolnił go z aresztu. Za 33 miesiące spędzone niesłusznie za kratami Zenon domagał się 2 mln zł odszkodowania, ale Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu jego krzywdę wycenił na 231 tys. zł.

Wyrok dotyczący odszkodowania za niesłuszny areszt zapadł 8 lutego. Wydał go sędzia Arkadiusz Hryniszyn. Stwierdził, że określając wysokość zadośćuczynienia nie można stosować prostego przelicznika w odniesieniu do innych podobnych orzeczeń. Zauważył, że należy badać szeroki kontekst sprawy, a odszkodowanie nie może być rażąco wygórowane ani rażąco niskie.

Czy sędzia znalazł złoty środek, uznając, że 231 tys. zł dla pana Zenona wystarczą? Sędzia zauważył, że sytuacja i tryb życia pan Zenono sprzed aresztu nie uzasadniają radykalnie wysokiego zadośćuczynienia.

Z opinii sędziego wynika, że senior świętoszkiem nie był. Był wcześniej karany, znał już zakład karny. Do tego nie miał pracy, utrzymywał się z zasiłków i obracał się w środowisku z marginesu. Jego warunki materialne były złe przed aresztem. Sędzia zauważył nawet pewne plusy, które w sytuacji mężczyzny – paradoksalnie dawał pobyt w areszcie. Wymienił stałe posiłki, opiekę lekarską, a nawet prąd, który w mieszkaniu mężczyzna miał odcięty.

Samego zainteresowanego nie było na ogłoszeniu wyroku. Od początku reprezentuje go adwokat. Wyrok Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu nie jest prawomocny i przysługuje od niego apelacja. Na razie nie wiadomo, czy strony będą się odwoływać.

Odszkodowanie za niesłuszny areszt: Historia zbrodni

Zenon K. przed aresztowaniem mieszkał samotnie. Trudnił się zbieraniem złomu. Nie wadził nikomu, ale życie sąsiadom uprzykrzali jego koledzy. – W pewnym momencie drzwi do jego mieszkania praktycznie się nie zamykały. Były krzyki, awantury i alkohol – narzekali mieszkańcy.

Gospodarz przygarnął do siebie dwóch bezdomnym. Wkrótce dołączył też niezrównoważony psychicznie 28-letni Krzysztof ze schroniska. Wcześniej nie wytrzymała z nim matka, bo się nad nią znęcał. Pracownicy specjalni chcieli go ubezwłasnowolnić, ale zanim rozpatrzono ich wniosek, doszło do zbrodni.

Młody mężczyzna okazał się prawdziwą maszyną do zabijania. Bagnetem zmasakrował dwóch współlokatorów i zabił jeszcze sąsiada. – Zrobię wam drugi Irak! – wykrzykiwał. Ofiarami mordercy padli: Józef Z. (†62 l.), Andrzej W. (†62 l.) oraz Andrzej G. (†39 l.).

Odszkodowanie za niesłuszny areszt: Najpierw wyrok, potem uniewinnienie

Zabójca ostatecznie został uznany za niepoczytalnego i trafił do zamkniętego szpitala psychiatrycznego.

Przed sądem odpowiadał tylko Zenon K. Śledczy zarzucili mu współudział i podżeganie do zbrodni. – Mnie tam w ogóle nie było. W tym czasie byłem na mieście, zbierałem puszki – tłumaczył się śledczym i przed sądem.

Początkowo Sąd Okręgowy skazał go na 25 lat, ale Sąd Apelacyjny w Rzeszowie uznał, że jest niewinny. Jego alibi potwierdziło m.in. nagranie ze sklepowego monitoringu. Jeszcze na sali rozpraw sąd kazał policjantom zdjąć Zenonowi kajdanki. – Jest pan wolny, może pan iść do domu – powiedział sędzia.

Oczyszczony z zarzutów mężczyzna w areszcie na Załężu w Rzeszowie spędził 2 lata i 9 miesięcy.

– Warunki w więzieniu nie był złe. Jedzenie dobre, opieka dobra, ale nic nie równa się z wolnością – mówił potem nam pan Zenon.

Jego prawnik skierował sprawę do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu i w imieniu swojego klienta domagał się prawie 2 mln zł odszkodowania. Przede wszystkim ta kwota miała być rekompensatą za szkody moralne. W ich wyliczeniu mecenas posłużył się sprawą – także niesłusznie skazanego – Tomasza Komendy.

Odszkodowanie za niesłuszny areszt. Pan Zenon Nie miał do czego wracać

Pan Zenon po powrocie na wolność nie miał się gdzie podziać. Jego mieszkanie miasto przyznało innym lokatorom. Trafił do schroniska dla bezdomnych, potem opieka społeczna załatwiła mu miejsce w Domu Pomocy Społecznej.

Wkrótce spotkał go kolejny dramat. Z powodu gangreny i cukrzycy lekarze musieli mu amputować lewą nogę. Pan Zenon liczył, że pieniądze z odszkodowania pomogą mu spędzić spokojnie starość. Dramatyczna historia odmieniła jego życie. – Jestem dziś innym człowiekiem – mówił nam w sądzie.

Zobacz też:

Skatował dostawcę pieczywa. Dostał wyrok

Groza w sklepie i obława w całym mieście. Szukali bandziorów z galerii

Pogadajmy gestami – wybierz reakcję

😍
0%
0
😱
0%
0
😭
0%
0
👍
0%
0

Najnowsze

Najnowsze

Nowe
START
7dni
Szukaj