Tragiczny wypadek na Załężu w Rzeszowie. Na łączniku z autostradą i trasą S-19 rozpędzony saab potrącił 43-letniego pracownika utrzymania dróg. Ofiara nie miała szans, zginęła na miejscu. Z powodu wypadku utworzyły się ogromne korki.
Drogowy dramat rozegrał się w środę około godz. 14 na drodze krajowej nr 97, która jest łącznikiem z autostradowym węzłem Rzeszów-Wschód i z trasą S-19 w kierunku Lublina.
43-latek wykonywał prace drogowe na pasie ruchu prowadzącym w kierunku Ronda Kuronia. Miejsce było oznaczone. Obok stała furgonetka Miejskiego Przedsiębiorstwa Dróg i Mostów. Nie wiadomo dokładnie jak doszło do potrącenia. Mężczyzna dostał się pod koła saaba, którym kierował 35-letni mieszkaniec powiatu niżańskiego.
Mimo udzielonej pomocy, 43-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego zmarł na miejscu wypadku. Policjanci ustalili, że kierowca samochodu był trzeźwy. Prowadzone śledztwo wyjaśni okoliczności tragedii, a także ustali kto ponosi za nią odpowiedzialność.
Śmiertelne potrącenie drogowca w Rzeszowie: objazdy i korki
Z powodu śmiertelnego potrącenia drogowca w Rzeszowie na kilka godzin policja zablokowała ruch na drodze wjazdowej do miasta. Utworzyły się ogromne korki. Wszystkie auta, które chciały z autostrady wjechać do Rzeszowa były kierowane na S19 w kierunku Lublina, a potem na zjazd do Jasionki. Na tym odcinku utworzył się ogromny zator. Samochody, które jechały S-19 do Rzeszowa były natomiast kierowane na A4 i do miasta musiały wjechać innym zjazdem.
Zobacz też:
Tragedia na przejeździe w Brzeźnicy. Zginęła 23-latka
Tragedia na obwodnicy Czudca. Zginął motocyklista
Ogromna tragedia. Zmarł młody piłkarz. Kilka godzin wcześniej zagrał swój ostatni mecz