Prawdziwy horror przeżyła 22-letnia mieszkanka Rzeszowa. Została podstępnie uprowadzona z ulicy, a potem brutalnie zgwałcona. Policja zatrzymała oprawcę. To 35-letni mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego. Właśnie trafił za kraty.
35-letni Artur R. do Rzeszowa przyjechał jak na polowanie. Wieczorem krążył po mieście wyszukując ofiary. Miał gotowy plan i niestety udało mu się go zrealizować.
Mężczyzna na ulicy zobaczył młodą kobietę. Zatrzymał się przy niej i zapytał o drogę. Poprosił, aby na chwilę wsiadła do samochodu i dokładnie opisała jak ma trafić do celu.
22-latka nie przeczuwając nic złego spełniła tę prośbę. Wtedy zatrzasnęły się drzwi. Oprawca pokazał swoją prawdziwą twarz. Kobieta była przerażona, chciała wysiąść, ale kierowca jej na to nie pozwolił. Wywiózł ofiarę za miasto i tam stosując przemoc, zgwałcił.
Mężczyzna odwiózł 22-latkę z powrotem do Rzeszowa i wysadził na jednej z ulic. Pokrzywdzona zawiadomiła policję. 19 lipca zatrzymano podejrzanego mieszkańca powiatu kolbuszowskiego.
Zostały mu ogłoszone zarzuty gwałtu i bezprawnego pozbawienia wolności.
– Przesłuchany w charakterze podejrzanego Artur R. przyznał się do zarzucanego czynu i złożył obszerne wyjaśnienia – informuje Paweł Król, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Sąd Rejonowy w Rzeszowie przychylił się do wniosku prokuratury i tymczasowo aresztował mężczyznę na na okres 3 miesięcy.
– Za zarzucane Arturowi R. czyny grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności – zaznacza rzecznik prokuratury.
