To niebywałe. Policjanci z Komendy Wojewódzkiej ścigali renault, bo mieli sygnał, że kierowca może być pod wpływem narkotyków. Jakież było ich zdziwienie, kiedy okazało się, że autem pędził policjant z komendy w Kolbuszowej, który spieszył się na służbę. Mundurowi znaleźli przy nim coś, co może teraz złamać jego karierę.
Jak podaje serwis “rzeszow.wyborcza.pl”, do zdarzenia doszło 4 maja na trasie z Mielca do Kolbuszowej. Kiedy patrolowcy w nieoznakowanym radiowozie zatrzymali ścigany pojazd, okazało się, że ściganym szoferem jest policjant z prewencji z Komendy Powiatowej w Kolbuszowej, który spieszył się na służbę. Policjant był trzeźwy, ale miał przy sobie – 0,29 g marihuany. To niewielka ilość i często takie sprawy są umarzane.
Mimo to funkcjonariusz usłyszał zarzut i został zawieszony w czynnościach służbowych. Sam nie przyznał się do winy. Badania krwi wykażą czy był pod wpływem środków odurzających.
Zobacz też:
Nie miał litości. Wyrządził ojcu ogromną krzywdę
Śmierć przed dyskoteką. Zginął 24-letni Ukrainiec. Aresztowano Ormianina
Zabił Natalię (†18 l.) i mieszkał z jej ciałem. Akt oskarżenia dla 21-latka