Natura lubi zaskakiwać. W Rzeszowie zaskakuje ten mały ptaszek, który wymościł sobie gniazdo na sygnalizatorze.
Nikt nie zawraca na niego uwagi, bo kto by pomyślał, że ptak ulokuje sobie dom w takim miejscu? Trzeba uważnie się przyjrzeć, by dostrzec kępkę traw na światłach, które sterują ruchem na ul. Rejtana w Rzeszowie. Z kępki wystaje tylko malutka główka. Czujnie obserwuje wszystko, co dzieje się w okolicy. A dzieje się całkiem sporo: co chwilę przez zebry przechodzą ludzie, drogą jadą samochody. A kolory świateł też ciągle się zmieniają – prawie jak w dyskotece. Ale to wszystko nie przeszkadza skrzydlatemu lokatorowi.
Wszystko wskazuje na to, że to kos, a dokładnie samica, której upierzenie w odróżnieniu od sama nie jest czarne, a oliwkowo – brązowe. Dziób ma żółtawo-brązowy.
Samica chyba wysiaduje jaja. To właśnie okres lęgowy dla tych ptaków. Trwa to dwa tygodnie, potem przez dwa tygodnie w gnieździe są młode.
Najczęściej do każdego lęgu budowane jest nowe gniazdo. Zatem to jedyna okazja, by podziwiać nietypowe gniazdo na sygnalizatorze.

Zobacz też:
Nie chcieli polskiego króla w Wiedniu, to przyjechał do Rzeszowa
Znów można pluskać się na otwartych basenach. Po ile bilety?
💡 Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł! Podziel się swoją reakcją: